wtorek, 5 lutego 2013

ROZDZIAŁ 2

             RAYAN BUTLER                                                 
                                                

                                        
       ALEX GOMEZ


Gdy spojrzałam na ekran zobaczyłam wiadomość od Justina : Spotkamy się dzisiaj.? on to ma naprawdę tupet pisząc do mnie takiego cos - pomyślałam i odpisałam : "Bieber odpuść sobie", i wysłałam nawet nie odczekałam minuty a juz dostałam odpowiedź , czyżby czekał na moją odpowiedź - uśmiechnęłam sie pod nosem i zobaczyłam co napisał : "Sel proszę cię, tylko jedno spotkanie a potem znowu bedzie tak jak było obiecuje ci to " gdy to przeczytałam nie wiem dlaczego ale dziwnie sie poczułam , wystukałam wiadomość " okej , o 15 na wzgórzu " wzgórze to było miejsce spotkań naszej paczki juz od małego tam sie spotykaliśmy i tam spędzaliśmy najwięcej czasu. Było widac z niego całe miasto uwielbiałam to miejsce często przychodziłam tam i zastanawiałam sie co by było gdyby ... ale dobra koniec o tym.Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam ze jest godzina 14.05 więc jeszcze mam czas do spotkania z Bieberem postanowiłam sie przebrac bo raczej w tych butach daleko nie zajdę - zaśmiałam sie i poczłapałam do szafy i wybrałam ten zestaw przejrzałam sie w lusterku i odgarnęłam włosy , co on we mnie widzi .? czy wgl coś widzi . 
- Selena - usłyszałam wołanie mamy z dołu  i szybko zbiegłam na dół 
- słucham - spojrzałam na mame i zobaczyłam ze jest ubrana 
- kochanie ja wychodze zostań z Alex na 2 lub 3 godzinki - powiedziała  i posłała mi proszący usmiech 
- ale mamo jestem umówiona - jęknęłam
- trudno odwołaj albo zaproś tutaj - powiedziała
-dobrze - burknęłam 
- no i tak ma byc , ja lece pa - pocałowała mnie i małą w policzek i wyszła 
Spojrzałam na Alex która sie do mnie uśmiechnęła .Lubiłam małe dzieci ale nie raz doprowadzały mnie do szały pamiętam jak Alex sie urodziła i te nie przespane noce przez jej płacz to była groza . Myśląc o Alex przypomniało mi sie o spotkaniu z Bieberem wyciągnęłam szybko telefon z kieszeni i napisałam do niego sms : " wybacz ale nie moge przyjść , mama zostawiła mi Alex pod opieka na 3 godziny . Jeśli chcesz to mozesz wpaść do mnie i pogadamy jeśli ci aż tak zalezy na tej rozmowie " i kliknęłam wyślij . Delikatnie sie uśmiechnęłam i wzięłam małą na roczki .
- to co pobawimy sie ? - spojrzałam na nia i sie uśmiechnęłam 
- taaaak - krzyknęła i zaklaskała 
- dobra to chodz - poszliśmy i zaczęłam bawić sie z nią lalkami. Po 10 min w domu rozbrzmiał dzwonek co oznaczało jedno że ktoś przyszedł. Szybko wstałam i podbiegłam do drzwi i otworzyłam za nimi zobaczyłam nikogo innego jak Biebera 
- Cześć - powiedział i się uśmiechnął 
- o hej , wejdź- wyszczerzyłam sie jak dziecko na suchary i wpuściłam Justina do domu. maskara boje sie gorzej tej rozmowy niż babka która ma zaraz rodzić - boże ja i moje porównania 
- oo co to za ślicznotka - nagle powiedział Justin co oznaczało ze wypatrzył moja siostrę gdy to usłyszałam odrazy sie obudziłam i poszłam do salonu gdzie zauważyłam ze Bieber trzyma małą na kolanach 
- nie wiedziałam ze lubisz dzieci , ze wgl dzieci lubią cię - zaśmiałam sie i spojrzałam na niego
- jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz , ale postaram sie zebyśmy to nadrobili - lekko sie uśmiechnął i wrócił do zabawy z Alex
- chcesz coś do picia.? - nagle zmieniłam temat , nie chciałam znim rozmawiać o tamtym 
- jeśli masz to poproszę sok - poparzył na mnie 
A ja odrazu ruszyłam do kuchni , nalałam do szklanki soku i wróciłam spowrotem do pokoju i postawiłam ją na stoliku poczym usiadłam na fotelu i wpatrywałam sie w Biebera  i swoja siostrę z usmiechem na twarzy . Nie wiedziałam ze ma taki dobry kontakt z dziećmi słodko razem wyglądają . Bieber chyba zauważył ze im sie przyglądam.
- dlaczego tak sie przyglądasz.? - zapytał z zaciekawieniem 
- bo słodko razem wyglądacie - wypaliłam , boże czy ja to powiedziałam na głos idiotka -pomyślałam.Bieber sie tylko usmiechnął i nic dalej nie mówił zobaczyłam ze Alex zasypia mu na rękach . proszę cię proszę nie usypiaj nie chcem zostać znim sama prosze - mówiłam sobie w duchu . Nie minęło 10 min a Alex smacznie sobie już spała no wiesz co dzięki Alex - pomyślałam - zemszcze sie jak bedziesz większa - uśmiechnęłam sie i wzięłam małą od Justina i zaniosłam ją do jej pokoju i wróciłam spowrotem do salonu i usiadłam obok Justina podkulając nogi .
- o czym chciałeś pogadać .? - no ktoś musiał to powiedziec prawda.? i jak zwykle wypada na mnie .
- chciałem ci wszystko wyjaśnić , to co wydarzyło sie na rozpoczeciu - spojrzał na mnie 
- chyba juz sobie to wyjaśniliśmy - odpowiedziałam
- nie Sel nie wyjasniliśmy , tu nie chodzi o to ze jak założyłas sukienkę to odrazu zwróciłem na ciebie uwagę , nie wierze w to co powiem ale podobasz mi sie Sel już od bardzo dawna , wiem ze jestem tylko twoim wrogiem, kolegą nie wiem jak mnie traktujesz ale ja sie w tobie zakochałem i to nie jest zakład - wyprzedził mnie bo zauwazył ze chcem coś powiedzieć - Sel nie wiem co sie stało ale zacząłem patrzeć sie na ciebie inaczej niż na dziewczynę którą nie nawidze od dzieciństwa - powiedział i czekał na moją reakcje 
- Justin , skoro wcześniej ci się juz podobałam to dlaczego mi tego nie powiedziałeś tylko po tym jak założyłam ta sukienkę - spojrzałam mu w oczy - traktuje cie jak kolege , odgryzałam ci sie tylko dlatego ze ty mi dokuczałeś a wiesz ze ja nie jestem taka zeby odpuścić - zaśmiałam sie - zakochałes sie we mnie.?
- nie wiem dlaczego ci to nie powiedziałem poprostu nie miałem odwagi , wiem przepraszam ale myslałem ze tak bedzie dobrze ze nie zakocham się w tobie broniłem sie tego ale to i tak wygrało , tak Sel zakochałem sie w tobie .
- no dobrze wybaczam ci to , ale Justin ja nie wiem co do ciebie czuję to wszystko dzieje sie zbyt szybko - popatrzyłam sie na niego a potem na swoje ręce - nie chce potem cierpieć , przez ten błąd ze sie pospiesze z tym .
- dziękuje , Sel nie chcem cię skrzywdzić - przysunął sie do mnie i podniósł mój podbródek i spojrzał mi w oczy - nie chcem chcem dla ciebie jak najlepiej - powoli zaczął przysuwac sie do mnie az nagle musnął moją wargę co odwzajemniłam , złączyliśmy sie w namiętnym pocałunku który nikt z nas nie chciał go kończyć , ale ja tak nie mogłam musiałam jakos zareagować
- przepraszam nie mogę - powiedziałam i wstałam 
- nie to ja przepraszam nie powinienem - po czym on też wstał
- gdybym nie chciała to bym tego nie odwzajemniła - uśmiechnęłam się  lekko 
- Sel prosze cie zastanów sie nad nami - spojrzał na mnie 
- dobrze dam ci znać jak sie zastanowie - spojrzałam mu w oczy , jego czekoladowe piękne oczy 
- okej , to ja sie bede zbierał - powiedział 
- odprowadze cie do drzwi - ruszylismy w kierunku wyjścia , oparłam sie o futrynę i się uśmiechnęłam 
- to do zobaczenia jutro - powiedziałam
- cześć - przybliżył sie do mnie i musnął mój policzek i odszedł . Patrzyłam jak odchodzi i się usmiechnęłam pod nosem przypominajac sobie nasz pocałunek to było cos magicznego . Weszłam do domu i poszłam do siebie do pokoju i poczłapałam do łazienki wzięłam prysznic , przebrałam sie i położyłam do łóżka po czym morfeusz zabrał mnie do krainy snów 






*********************************************************************************

PORASZKA ! ;CCC